Myślę sobie - może będzie chwila odmóżdżacza do pustego śmiechu w piątkowy wieczór, jest Brosnan, to nie, muszą na główną rolę wrzucić kolejny klon Sandlera z równie tępym spojrzeniem i ujemnym poziomem warsztatu. Myślałem, że ten gnom to raczej wkur#@$% epizody do równie średnich burgerowych zadowalaczy, ale główna rola?
Adam Devine jest tu głupkowaty, ale on przynajmniej nie jest takim żenującym głąbem jak np. Will Ferrell - ten to dopiero potrafi zniszczyć wrażenia z filmu.
serio? komedia wiele wybacza ale devine to kompletne dno, porownanie do ferrella dla mnie zupełnie nietrafione, w ogole nie ta liga, wykluczając jego abstrakcyjnie debilną aparycję gość jest tak nieśmieszny że cięzko to jakkolwiek zakwalifikować. myslalem że brosnan i rooker uratują ten film, ale i to nie pomogło, 1/10
Ferrell to klaun - nie aktor, to że był ostatnio obsadzany jak Morgan Freeman wcale nie czyni go jakąś "wielą ligą". Devine lepiej wypadł w Praktykancie (2015) niż Ferrell w Haroldzie Cricku i całej masie jego upośledzonych komedii, ale wszystko kwestią gustu.
Różnica jest taka, że Ferrell ma niektóre FILMY tragiczne już na papierze (a co dopiero finalnie - np. Sherlock), ale sam w sobie jest bardzo znośny, natomiast całkowicie podpisuje się pod wypowiedzią Justmysize, gdzie Devine ma idiotyczną i odpychającą maskę, skrzeczący głos i kretyńskie miny. Devinea można zestawić z Sandlerem, a nie Ferrellem.